niedziela, 1 sierpnia 2010

Zwyczaj ślubny

Od jakiegos czasu obserwowalam w Norwegi pewien dziwny zwyczaj. W soboty na różnych mostach, wiaduktach wiszą biale przescieradla z napisami. Przypomniala mi się podstawówka. Za czasów mojej mlodosci jak chlopak się zakochal w dziewczynie to na lawce, na drzewie albo na jakims murze pisal inicjaly ukochanej + swoje = serduszko czy jakies tam inne glupotki.
Nie wiedzialam co to oznacza w Norwegii. Zimą nie nie obserwowalo się tego wcale, wiosną sporadycznie, a teraz to na jednym moscie wisi ich kilka. I rozszygrowalam o co chodzi.
To poprostu taki "anons" kto bierze slub. Jest tam imię dziewczyny + imię chlopaka, często data slubu, serduszka i inne glupotki. Wiesza się to zazwyczaj w pobliżu miejsca gdzie mlodzi biorą slub, zazwyczaj na barierce jakiegos mostu. Jest to napisane odręcznie, mazakami, może jakąs farbą.
A na sluby kobiety przychodzą w moich ukochanych kapeluszach, koktajlowych sukienkach, nawet panowie zakladaja czasem kapelusze. Wynajmuje się często zabytkowe auta, zwlaszcza dla mlodej pary, auta są przybrane podobnie jak u nas. Czyli oprócz przescieradel i kapeluszy prawie jak w Polsce.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz