poniedziałek, 23 sierpnia 2010

Różne takie

Jesli ktos zamierza robić zakupy w Norwegii, zwlaszcza w jakims markecie, to może go zdziwić, że jesli nie placi kartą, to banknoty podaje kasjerce, ale monety wrzuca do maszyny, która stoi na kasie. I tak samo reszta: kasjerka podaje banknoty, ale monety wyrzuci automat.
Sprzedawcy są tu bardzo mili i pomocni, nie pracują za karę. Ale to wiąże się chyba z jeszcze jedną różnicą między polskimi kasjerami czy sprzątaczkami, a norweskimi. W Polsce to są zawody z niższej pólki, osmieszane, niedoceniane. W Norwegii sprzątaczka czy kasjerka są tak samo ważne jak kierownik sklepu czy prezes sieci marketów. Każdy ma swoją ważną rolę do spelnienia. Rola każdego pracownika jest tak samo ważna. Może dlatego sprzedawcy, kasjerzy czy sprzątaczki są ludźmi milymi, usmiechniętymi, bo szanuje i docenia się ich pracę.
To samo na zdjęciach w gazetach, czy w internecie. Nie ważne czy fotografują ogrodnika czy prezesa, na zdjęciach każdy jest usmiechnięty. W Polsce zazwyczaj mają poważne miny, mające budzić respekt. Okazuje się, że można zarządzać pracownikami będąc na zdjęciach usmiechniętym i mając serdeczny stosunek do pracowników.
No cóż... kolejny plus dla Norwegii.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz