czwartek, 18 lutego 2010

Centra handlowe

Norwegowie to niezwykle zaradny i zapobiegliwy naród. Nie ma tu żadnego marketu znanego nam. Napewno nie w Bergen (a to drugie co do wielkości miasto w Norwegii). Popierają tylko swoje Spar, Kiwi, Rimi, Rema itd. Oczywiście wpuścili ubrania marek, które znam, ale wiele to też produkcja krajowa. Musi być krajowa, bo nie ma kształtu, formy, ale za to jest wygodna, albo użyteczna. Norwegowie kochają taki styl. Nie przywiązują zbyt dużej wagi do ubrań. Ma być wygodnie i już. Niezbędny zestaw w Bergen - kalosze, kurtka przeciwdeszczowa i parasolka. W każdym sklepie to jest, możze poza spożywczym :) Ale nie dam sobie ręki uciąć.
Ubrać się w Norwegii naprawde ładnie jest niezwykle trudno. Polki w większości poświęcają wiele czasu na strój, makijaż, włosy. Norweżki nie. Rzadko się malują, włosy - różnie, strój...
Może to właśnie jest fajne.
Zawsze marudziłam ile czasu tracę na to, żeby się doprowadzić do stanu, w którym mogą oglądać mnie inni. Ile czasu kobieta traci na zajmowanie się sobą? Facet wstaje rano, bierze szybki prysznic, jak ma (jeszcze) włosy to w zasadzie je przeczesze i po sprawie, rzadko który wklepie krem w twarz, dezodorant, woda, ubranie i po 15 minutach od wstania jest gotowy do wyjścia. A kobieta wstaje i.... prysznic, mycie włosów, suszenie włosów, układanie fryzury, zmywanie twarzy specjalnym kosmetykiem, tonik, serum, krem pod oczy, krem do twarzy na dzień (zapomniałam o balsamie do ciała - obowiązkowe!), fluid, puder sypki, jak się jej spieszy to tylko tusz do rzęs, kredka do ust i błyszczyk, a jak nie to jeszcze oko trzeba umalować, róż na policzki. Ale to tylko toaleta poranna. A gdzie farbowanie włosów (u fryzjera spędza się czasem długie godziny), pielęgnacja stóp, rąk, paznokci, wizyta u kosmetyczki (raz w miesiącu, tylko kto ma na to czas) no i ta cholerna depilacja. I wreszcie toaleta wieczorna - demakijaż, mycie twarzy żelem, tonik, serum, krem pod oczy, krem na noc. Pół życia na to schodzi.
A Norweżka przynajmniej się nie maluje i niewiele robi z włosami. Ciekawe czy one się depilują? To przecież naród, który ma ogromne poszanowanie dla natury, a depilacja raczej zgodna z naturą nie jest :)
Ale mimo wszystko - nigdy nie będę Norweżką :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz