środa, 9 czerwca 2010

Tęsknota

Krótki urlop w Polsce, a ja tęsknilam za Norwegią. W Polsce inaczej się oddycha, jest duszno, zupelnie inne powietrze. Wysiadlam na lotnisku w Bergen, zaciągnęlam się powietrzem i poczulam ulgę. Fantastyczne powietrze. Takie lekkie, orzeźwiające. Lepiej się tu oddych, lepiej się spi. Pogoda piękna. Weekend ma być za to paskudny i zimny. Nie sądzilam, że tak polubię ten klimat. Zawsze kochalam upal, skwar, a teraz przyzwyczailam się do tej temperatury i w Polsce mi za gorąco.
Wesele w Polsce piękne. Dobra muzyka, jedzenie i tort weselny - co jest rzadkoscią. Dawno się tak dobrze nie bawilam. Większosć par ma zawsze problem kto pije, a kto nie, w związku z tym kto prowadzi, a kto nie. My nie mamy problemu z tym kto prowadzi auto. Podzial mamy sprawiedliwy, funkcjonujący zgodnie od lat. Mąż zawsze prowadzi na imprezę, ja po imprezie, żeby nikt nie byl poszkodowany :)
Uswiadomilam też sobie przy okazji wesela jaka jestem stara. Jako dziecko bylam na weselu rodziców pana mlodego i w dodatku dobrze pamiętam to wesele, a jedną 20-letnią kobietę wozilam w wózku jako już calkiem spora panienka. Czyli jestem już kolejnym pokoleniem na weselu. A jednak ciągle się bardzo mlodo czuję.
Zauważylam też, że wlosy w Polsce strasznie szybko rosną. Na szczęscie tylko na glowie :)

1 komentarz:

  1. Strasznie mi brakuje bycia w Norwegii. Z dnia na dzień coraz bardziej.

    OdpowiedzUsuń