piątek, 16 lipca 2010

Koszmar po wakacjach

Nazywa się grypa jelitowa. Podobno trwa 2-3 dni. Na to liczylam, ale wczoraj się nie skończyla :( Ciekawe ile "kilka dni" bedzie trwalo u mnie? Mąż kazal mi jesć jogurty, nie mogę na nie patrzeć. Za to wieczorna kanapka z żóltym serem, za którym w zasadzie nie przepadam, smakowala wczoraj jak danie z najlepszej restauracji. Nawet skjokobole mi obrzydly, bo jadlam je przez 2 dni. Cóż, tylko po nich objawy nie są takie dokuczliwe. Po reszcie - masakra!!!
Wakacje boskie, nigdy nie bylam tak opalona. Niby temperatura wyzsza niż w Polsce, ale przyjemniej, wiaterek od morza cudownie chlodzil. Poza wycieczką do Luxoru nie wiedzialabym co to afrykańskie lato.
Powrót do Norwegii z grypą jelitową, no cóż... A u nas wichury, ulewy i slońce. Oddycha się jednak wspaniale, choć od przyjazdu nie bylam na powietrzu.
Uprawiam leżakowanie. Nienawidzilam tego w przedszkolu i teraz też tego nie znoszę. Nie potrafię leżeć w lózku, kiedy jest dzień. Nawet zasnac mi tu bylo ciężko, kiedy nie zachodzilo slońce.
Jutro przyjeżdżają goscie. Jak będa mieli pecha to wakacje uplyną im pod znakiem grypy jelitowej. Chyba, że cudem jutro mi minie jak ręką odjąl.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz