sobota, 6 listopada 2010

Mało dyplomatycznie

W zeszlym tygodniu mialam assesment. To czego sie dowiedzialam, utwierdzilo mnie tylko w przekonaniu, że jestem doskonalym obserwatorem. Pan, z którym się spotkalam, powiedzial, że Norwegowie nie chcą się uczyć i pracowac. Nie chcą studiować, dlatego tak bardzo potrzeba tu ludzi z innych krajów. Polacy są tu wysoce cenieni, zwlaszcza ze wzgędu na pracowitosć.
Norweg w szkole uczy się jak żyć w grupie, spoleczeństwie, wspólpracować itd. Poziom nauki mizerny. Studiować im się nie chce. Największe braki są na studiach inżynierskich i medycznych. Brak ludzi.
Pracowac tez im się nie chce, bo na rencie dostają takie same pieniądze jak ludzie, którzy pracują. I mają oczywiscie bardzo wysokie mniemanie o sobie. A wszystko co norweskie jest najlepsze, Norwegowie wszystko robia najlepiej, więdzą lepiej.
I tak się zastanawiam, dlaczego taki niedouczony, leniwy Norweg ma o sobie i swoim kraju tak swietne mniemanie, a wyksztalcony i pracowity Polak mysli zazwyczaj źle o sobie, że o Polsce już nie wspomnę. Jedyna nasza wada to brak znajomosci językow. Przez to wiekszosć Polaków pracuje tu fizycznie.
Jak to ropa wplywa na mniemanie o sobie. Ale gdyby nie Amerykanie, którzy pokazali co z nią zrobić, jak wydobywać, gdyby nie inne nacje, które pomagaly budować calą infrastrukturę, nauczyli wszystkiego od A do Z, bo Norweg nie jest pomyslowy i sam by na nic nie wpadl, to pewnie wymienialiby rope jak Indianie zloto na kolorowe paciorki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz